piątek, 18 marca 2011

"Łabędziem Być" Ooak My First Barbie®

Witajcie w odcinku Łabędziem Być, to kolejna tkliwa historia, które tak wszyscy uwielbiacie, a zaprezentuję w niej przemianę mojej pierwszej Barbie. Na pewno każdy w Was, ma lub chciałby mieć swoją pierwszą Barbie z dzieciństwa. Ja taką posiadam, jak już wcześniej pisałem, jest ona pierwszą Barbie po mojej siostrze. Daleko jej było do stanu "pięknego" i, mimo że starałem się usilnie coś z tym zrobić nie kończyło się to sukcesem. Poniżej widzicie zdjęcie Barbie i Kena z lat dziecięcych oraz tą samą parkę, dwadzieścia parę lat później - tuż przed wyjazdem Baśki do Angli (już bez włosków, w samym berecie).


Tak, więc postanowiłem oddać ją w ręce ekspertów!
Czyli Agi, która przywraca "włosowe" piękno swoim lalkom, jak nikt inny.
Oraz Gabi mistrzyni igły, która szyje zjawiskowe stroje.

DZIEWCZYNY. 
NAPRAWDĘ BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA POMOC PRZY METAMORFOZIE MOJEJ SENTYMENTALNEJ PAMIĄTKI!
DZIĘKI WAM BASIA JEST DAMĄ!!!!!

  
Powyżej widzicie postęp prac jakie wykonywała Aga.
Gdy wysłała mi paletę barw, z której mogłem sobie wybrać kolor włosów (od białej platyny po czarno smoliste) trochę straciłem orientację. Na początku z Agą rozmawialiśmy o blondzie, ale, gdy zobaczyłem, ile pięknych rudych odcieni ma Saran, bo właśnie z niego są wykonane włosy, padło właśnie na rudy! I to był strzał w dziesiątkę, sama wykonawczyni była zachwycona efektem naszej wspólnej decyzji. Barbie dostała piękne długie, bo prawie do kolan włosy, a przeszczep został wykonany z niebywałą precyzją.

Następnym celem było ubranie:
Gdy już Basia wróciła z wyjazdu do Angli, nadszedł czas na odzianie jej w coś wykwintnego. Tu następna artystka Gabi miła pole do popisu i zaprezentowania swoich umiejętności. Barbie dostała chabrowy komplecik, z najnowszej kolekcji Gabi-5mates składający się z żakietu, spódniczki, torebki i dwóch nakryć głowy na zmianę. Toczka i oczywiście kapelusza, w których jestem zakochany, jak widzę je na modelkach prezentowanych na blogu.

Basia dostała też nowe oczy, ponieważ wcześniejsze były wykonane metodą (korektor i flamaster) podczas przeszczepu całkowicie się zmazały, ale teraz oczy pomalowałem farbą akrylową, a kolor idealnie współgra z ciuszkiem i włosami. Dobra koniec pisaniny, zapraszam za sesję mojego Łabędzia! 
Przed Wami Barbiella :) 

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Buty które tu widzicie udało mi się zdobyć specjalnie dla tej Basi, są wykonane z niezwykłą precyzją i z błyszczącego plastiku. Teraz sesja w kapeluszu. 

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

Ooak My First Barbie

I tak oto nieciekawa, bardzo ważna dla mnie laleczka, zmieniła się w pięknego Łabędzia :)  I dumnie stoi na lalkowej półce :)

Szukaj na tym blogu

Na skróty - etykiety