czwartek, 27 lutego 2014

Western Fun Ken® 1989

Tak, mam komplet serii Western Fun, bo na początku lutego do dziewcząt dołączył facet. Ken z plastikową fryzurą i sylwetką ochroniarza jest dla mnie najbardziej udanym wcieleniem chłopaka Barbie w całej historii Mattela. Może to sentyment, może estetyka, a może jeszcze coś innego, ale jedno jest pewne, że ja jestem jego fanem. Ogólnie lalki archiwalne mają w sobie wielką moc przyciągania i mimo, że rozsądek mówi, że ich liczba już dawno przekroczyła "normę" (choć ta z racji możliwości dla każdego inna), one nigdy nie mają dość nawiedzania swoich ukochanych kolekcjonerów. 
Nia, Ken, Barbie Western Fun 1989

Dossier
imię: Ken
data przybycia do mnie: 7 lutego 2014
seria: Western Fun
produkcja: Made In Mexico
numer katalogowy: 9934
box date: 1989
na rynku: 1990
headmold: Ken 1988
ciało: TNT 1968
ręce: PTS zgięte w 90 stopni
oczy: niebieskie
usta: cieliste
włosy: brązowe

Ken Western Fun 1989

Ken Western Fun 1989

Ken Western Fun 1989

Historia znikającego kapelusza:
Dlaczego większość (w tym mój) Kenów Western Fun nie posiada w swoim pudelku (nawet w katalogu) kowbojskiego nakrycia głowy, to pytanie chodziło mi po głowie już z chwilą gdy kupiłem Barbie. Teraz wiem, że tylko europejskie wydanie Kena (Ken Suncharm) posiadało kapelusz. Dla mnie jest to niezrozumiałe, bo jak można wypuścić kowboja bez kapelusza..., ale cóż, to kolejna zagadka firmy Mattel.
Barbie, Ken, Nia Western Fun 1989
Barbie, Ken, Nia Western Fun 1989
Napis z książki Barbie doll Boom 1996

Ken Western Fun 1989

Ken Western Fun 1989
Barbie, Ken Western Fun 1989
Mała wariacja kostiumowa - trupek Barbie ubrany w strój Kena. Kilka razy miałem możliwość wyposażyć tę Barbie w oryginalne wdzianko, ale z wielkiego sentymentu i uwielbienia do tego stanu rzeczy (prezent od Joli) nie zdecydowałem się na taki krok. 
Barbie Ooak, Ken Western Fun 1989

My Barbie Collection 

Wiedziałem, że do mojej kolekcji ostatnio przybyło więcej wszelkiej maści Kenów, ale naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, że jest ich już na tyle sporo, by nie mogli pomieścić się na jednym planie zdjęciowym. Gdy wykładałem chłopaków z witryn (włączając tylko NRFB) dotarło do mnie, że ze wspólnej sesji przysłowiowe "nici", więc wyszło to, co widać na załączonym obrazku. Kenowie w chaosie, ale najważniejsze, że była zabawa. 
My Ken Collection 
Bonus:
"Plastikowe łby" chyba znów wracają do łask, a dowodem na te słowa jest najnowszy asortyment Kenów stojących na półce w Smyku. Oczywiście, jeden taki trafił do mojego zbioru jako kolejny przykład zmian wizerunku Kena. Ciekawi mnie, czy jest to chwilowy kaprys projektantów, czy może faceci Mattela na stałe pozbyli się prawdziwego owłosienia.


Szukaj na tym blogu

Na skróty - etykiety