Barbie, którą dziś przedstawię ma bardzo ciekawą historię, ciekawą z uwagi na fakt, że jest to prawdziwa opowieść mojej siostry i jej przeżyć z lat dzieciństwa. Była zima roku 1991, a lalki Barbie były nadal czymś luksusowym i tylko nielicznych było na nie stać. Dostępność lalkowego asortymentu nadal była znikoma, zwłaszcza w małych miastach, a najwięcej obiecywał sklep Pewex. Do rzeczy. Moja siostra miała koleżankę nazwijmy ją "Emila", która ze względu na bardzo zamożnych rodziców mogła mieć dosłownie wszystko! Nie byłoby w tym nic nieprzyjemnego, gdyby nie fakt, że koleżanka czerpała wielką satysfakcję ze wzbudzania zazdrości całego otoczenia swoimi nowymi przedmiotami zabaw. Przyszedł dzień, że dziewczynka dostała Barbie Totally Hair, więc moją siostrę dopadła wielka ekscytacja i jak najszybciej chciała ją zobaczyć. Wracając ze szkoły postanowiła odwiedzić koleżankę i przy okazji ujrzeć sławną lalkę. Dziewczyna pokazała siostrze lalkę, ale przez okno z pierwszego piętra swojego domu, by tylko nie dać komuś satysfakcji dotknięcia długowłosej. Gwiazda reklamy, nowa, piękna z długimi włosami do kostek i kusej sukience. Niestety kosztowała zbyt wiele byśmy mogli wtedy ją kupić, a gdy udało się uzbierać pieniądze ślad po niej zaginął. Dość infantylna opowieść, ale dokładnie wyrażająca dziecięce problemy. Teraz już wiecie czemu kolejną lalka w moim zbiorze jest Totally Hair. Przed wami "Totalne Włosy", najlepiej sprzedająca się lalka w historii firmy Mattel.
data przybycia: 5 listopada 2010
numer katalogowy: 1112