Witajcie w sierpniu. Właśnie do mnie dotarło, że nie byłem tu obecny równo 3 tygodnie, ale ten czas pędzi. Pogoda za oknem bardziej przypomina jesienną, pomimo że mamy dopiero połowę sierpnia. Dziś opiszę lalkę, która zdecydowanie powinna ocieplić ten ponury klimat. Trzecia z czteroosobowego składu trupków (dwie poprzednie opisywałem tu - Skipper, Ken) zdecydowanie zasługuje na miano Vintage - jest nią Malibu Barbie (1971). 41 letnia lalka zapoczątkowała nowy człon w mojej kolekcji, czyli "Starowinki". Tak moi drodzy, to pierwsza i najstarsza (opisana) lalka w moim zbiorze i zdecydowanie nie ostatnia. :)
Dossier
imię - Barbie
data przybycia do mnie - 6 lipca 2012
przybyła z - Michigan USA
rok produkcji - 1971
headmold - Stacey 1965
ciało - TNT 1966
sygnatura - MADE IN KOREA
ręce - PTR
seria - Malibu
numer katalogowy - 7318
oczy - niebieskie
usta - morelowe
włosy - blond
Barbie niestety nie ma swojego oryginalnego ubrania, dostała zastępczy kostium kąpielowy. Pareo, które trzyma w ręku potraktowałem jako narzutkę (fotka 2), dzięki czemu całość bardziej przypomina oryginalny krój stroju Malibu. Stan Barbie mimo już dość leciwego wieku jest bardzo dobry. Przyznam, że patrząc na niewyraźne zdjęcie na aukcji internetowej na ebay-u miałem obawy czy to przypadkiem nie reprodukcja. Nie dowierzałem, że lalka może być sprzedawana w tak dobrym stanie. Na moje obawy miało wpływ kilka czynników.
Pierwszy z nich, to włosy są lśniące i gęste. Oczywiście gęstość włosów Malibu, to sprawa do dyskusji ponieważ na tamte czasy to dosłownie kilka dziurek na krzyż wypchanych włosami. :) Ten obrazek jednak mówi sam za siebie, jej włosy są w stanie de-lux!
Czynnik drugi to fakt, że Barbie posiada swoje oryginalne okulary. Ucieszyło mnie, że trafiła mi się Vintage z takim małym lecz bardzo istotnym detalem. Tkwią na jej głowie przeszło 40 lat, czyli na to wygląda, że poprzedni właściciel nigdy nie czesał jej włosów, stąd pewnie ich nieskazitelny stan. Okulary są nadal przymocowane do głowy za pomocą nici.
Dzięki mocowaniu, można okulary zakładać na oczy, bez strachu, że spadną i się zagubią. Na czole widzimy maleńką bliznę, których Barbie ma dwie (druga na stopie).
Rysunek oka jest wyrazisty i bez ubytków. Niebieskie oczy, ozdobione trzema rzęsami na obu powiekach, do tego jasny seledynowy (na zdjęciach wyszedł niebieski) cień i ciemne brwi.
Sygnaturka na pośladku to znak rozpoznawczy oryginalnych lalek. Malibu też taką "świeci".
Vintage jest drugą Malibu w mojej kolekcji, już jakiś czas posiadam reprodukcję z 2008 roku (KLIK). Postanowiłem zrobić małe porównanie obu pań. Uroczy mold Stacey (1965) wygląda ładnie w obu przypadkach. Jednak panie różnią się małymi detalami, które niewątpliwie nadają im innego wyrazu.
Nóżki reprodukcji mimo zaznaczenia paluszków są mało wyraziste w porównaniu z vintage.
Reprodukcja ma wyższe czoło, lekko smuklejszą twarz, wyraźniejszy malunek rumieńców, grubsze, jaśniejsze i inaczej obsadzone brwi, bardziej okazały rysunek oka. Vintage jak widać odwrotnie, dodatkowo jej usta są w bardziej morelowym odcieniu. Moim zdaniem Vintage wygląda bardziej zmysłowo, reprodukcja natomiast jak dziewczyna z sąsiedztwa.
Obie "Maliby" bardzo mi się podobają. Przy czym Vintage jest niewątpliwie ciekawszym egzemplarzem ze względu na swój wiek. Jednakże nie wyobrażam sobie teraz nie mieć jednej z nich.
Zanim zakończę porównanie, na uwagę zasługuje opalenizna obu Barbie. Ich skóra jest w identycznym odcieniu "skwarki". :)
Obie Malibu czekające na sesję. Ubranko leżące na pudełku to strój w którym lalka do mnie przybyła.
Istnieje kilka odmian rysunku oka tej Barbie. Bardzo się cieszę, że moja posiada taki jak w reklamie.
Bonus:
Co prawda to nie plaże Malibu, ale odrobinę przypomina klimat z reklamy. :)
Barbie na plaży w Ustroniu Morskim. :)
Za tydzień zapraszam na prezentację kolejnej "Starowinki".