czwartek, 1 czerwca 2017

Doll room, play room, pokój lalkowy, studio - stało się.

Witam serdecznie w czerwcu. Tak się złożyło, że pierwszy czwartek tego miesiąca wypadł w Dzień Dziecka, którym w głębi serca pozostaje prawie każdy z nas, a zwłaszcza osoby o bardziej rozwiniętej wrażliwości, czyli my kolekcjonerzy lalek. Wielokrotnie powtarzałem, że bardzo cieszy mnie moja kolekcja i doskonale wiem, że zamierzam ją sukcesywnie powiększać do końca mojego jestestwa. W związku z tym postanowiłem iść o następny krok dalej i zorganizować sobie początki pokoju stricte lalkowego, czyli takiego, w którym będę rządził tylko ja i moje lalki. Niegdyś jedynie nieśmiałe marzenie z czasem ewoluowało i w marcu tego roku zakończyło się realizacją. Otóż przenieśliśmy z moją połówką sypialnię do pokoju zwanego wcześniej "gabinetem", a w dotychczasowej sypialni stworzyliśmy pomieszczenie lalkowe, czyli doll room. Pytanie, dlaczego dopiero teraz? Otóż wcześniej ukrywałem moje hobby przed przyjaciółmi, znajomymi i rodziną. Sypialnia była idealnym miejscem na schowanie lalek przed oczami różnych gości, bo wiadomym faktem jest, że do cudzej sypialni dobrze wychowani ludzie bez zaproszenia się nie pchają. Moja mama zobaczyła kolekcję dopiero dwa lata temu. Z biegiem lat moje kolekcjonerstwo przestało być tajemnicą, gdyż sukcesywnie zapraszałem do tego świata kolejne osoby ważne w moim życiu. Bardzo dużo pomógł mi w tym mój blog, którego lektura i zdjęcia fascynowały i rozbudziły w innych chęci wejścia w ten świat "na żywo". Obecnie już wszyscy wiedzą (nawet sąsiedzi, którzy opiekują się naszym mieszkaniem, gdy wyjeżdżamy na urlopy), podziwiają, a także czynnie uzupełniają mój zbiór lalkowymi prezentami. Gdy tylko zbliża się okazja doskonale wiedzą, że Marsa najbardziej ucieszy nowa lalka. Poza tym dobrodziejstwa inwentarza jest coraz więcej i nie zanosi się, by przestało go przybywać, więc w sypialni już zaczął nam przeszkadzać, zwłaszcza gdy pojawiła się willa z windą. Opcja oddzielnego play room-u stała się koniecznym rozwiązaniem. Mój obecny pokój lalkowy jest fajnym miejscem do relaksu, w którym mogę sobie wygodnie siedzieć, czytać, oglądać ulubione filmy, robić zdjęcia, pisać notki, przekładać, układać bez potrzeby porządkowania wszystkiego przed snem - studio lalkowe i wypoczynek w jednym. Łóżko, przestało zabierać większość przestrzeni, więc podczas chociażby prac porządkowych mam o wiele więcej swobody i miejsca, a co najważniejsze już nie przeszkadzam mojej drugiej połówce i mogę do woli "lalkować" choćby wtedy, gdy mam bezsenną noc. Ja buszuję w sieci szukając nowych lalek, gapiąc się z wygodnej sofy na te, które już posiadam, a moje kochanie smacznie sobie śpi w nowej, sprzyjającej relaksowi sypialni. Ciekawe, do czego teraz przyczepią się osoby, które wcześniej kwękały, że lalki w sypialni za bardzo przytłaczają. Uwaga do o wszystkich radiowozów - Mars już "nie sypia z lalkami" i "tysiące oczu nie patrzą gdy uprawia s..". ;)
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Nowa aranżacja:
Ostatnimi czasy "zachorowaliśmy" z moją połówką na styl prowansalski (połączony z nutą eklektyzmu) więc sukcesywnie wybielamy nasze mieszkanie. Zmieniliśmy już meble w kuchni, salonie, przedpokoju, sypialni, więc i pokój lalkowy musiał dostać nutkę nowego stylu. Kupiłem nową witrynkę, która jest w kolorze białym. Na chwilę obecną czarne witryny oczywiście dominują, ale poza nową witrynką mam jeszcze biały stolik i komodę pod telewizor, więc obecnie w lalkowym jest raczej klimat black nad white (and brown). Może z czasem wymienię wszystkie meble na białe, ale to nie jest priorytet. Priorytetem jest zdecydowanie podłoga, której kolor nie pasje do mojej koncepcji i chcę ją koniecznie zmienić. Poniżej widok na pokój lalkowy bez łóżka, na którego miejsce stanęła kanapa z szezlongiem oraz stolik i komoda pod tv.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Widok na narożne skrzydło z witrynkami ze wspomnianą wyżej białą nowością. Domek z windą dostał specjalny (również biały) podest na nóżkach. Teraz stoi kilkanaście centymetrów nad podłogą, więc cały, ewentualny kurz z podłogi nie osadza się tak łatwo na mebelkach. Brak łóżka umożliwia mi również swobodniejszy dostęp i widoczność domku.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Doll room - Mars collector Barbie 2017

Coś dla miłośników My Little Pony. Stadko urosło o kolejne cztery sztuki. Osoby siedzące w temacie z pewnością dojrzą nowych lokatorów. Z mojej strony mogę obiecać, że zrobię aktualizację notki i tam je opiszę. 
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Display:
Mój pokój lalkowy nie jest muzeum Barbie i naprawdę nie mam potrzeby eksponować wszystkich lalek jednocześnie, więc wizja ustawiania ich jedna za drugą w rzędzie nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Lalki w pudełkach traktuję jak albumy ze zdjęciami, które zawsze mogę odszukać i odkrywać ciągle na nowo co sprawia, że cieszą jeszcze bardziej. Reasumując, nie widzę (na pierwszy rzut oka) większości lalek z mojej kolekcji, ale miło wiedzieć, że gdzieś tam są i czekają, aż mi się zechce na nie spojrzeć. Najważniejsze jest dla mnie, że wszystkie rezydentki są w jednym, wydzielonym dla nich pomieszczeniu, w którym, gdy tylko mam czas i ochotę urzęduje do woli. To trochę tak jakbym znów miał "swój pokój". Jak tylko mam ochotę odpocząć od lalek przebywam w pozostałych częściach mieszkania, gdzie na próżno szukać, choćby włosa od lalki Barbie. I to jest moim zdaniem idealne rozwiązanie.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Doll room - Mars collector Barbie 2017

Doll room - Mars collector Barbie 2017

Po latach znów powróciły półki dla VIP-ów. Nareszcie moje ukochane Marilyn mają dumne miejsce i nie giną w tłumie innych Barbie. Również inne gwiazdy świecą teraz bardziej, choć pewnie z czasem zastąpią je inne lalkowe Marilyn, jeśli tylko takie trafią w moje ręce.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

W ramkach stoją moje dwie niekwestionowane idolki Marilyn Monroe (która obchodzi dziś urodziny) i Whitney Houston. Pod spodem na półce literatura i albumy ilustrowane na ich temat.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Również ukochana Janet zajęła honorowe miejsce na widoku. Czasem ją przebieram, ale oryginalna, czarna sukienka i białe boa idealnie wpasowują się aranż.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

My Little Pony Princess Tiffany, piękny, biały pegaz z białymi włosami oczywiście z G1, którego kupiłem specjalnie by pasował do nowego klimatu pokoju.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Play Barbie:
Zdarza mi się otrzymywać wiadomości od osób, które piszą, że nie wyobrażają sobie trzymać każdej lalki w pudełku. Wierzcie mi moi drodzy czytelnicy, ja także sobie czegoś takiego nie wyobrażam. Mam dość spory zbiór lalek "stojakowych", a nawet jedną do zabawy i przebieranek. :) Nazywam ją "Barbie Starterek" i często dla czystego relaksu zdarza mi się ją przebierać, a nawet czesać. Moim zdaniem każda kolekcja powinna być zróżnicowana, trochę lelek w pudełkach i trochę wyjętych. Nie wyobrażam sobie mieć wszystkiego tylko i wyłącznie NRFB, ale jeszcze bardziej nie wyobrażam sobie deboxować każdej lalki, którą posiadam... Jednak fajnie jest mieć ciastko i zjeść ciastko, ot co. Obok literatury o lalce Barbie i jej historii leży pudełko z 1975 roku KLIK, w którym trzymam moją Barbie do zabawy.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Lalką znajdującą się w środku jest obecnie Pink & Pretty (1981) Barbie. Ubrana w żółty szlafroczek, jest zawsze gotowa do przebieranek i czesania. Czasem wymieniam ją na inny model Barbie, który nie posiada swojej oryginalnej garderoby.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Poniżej Barbie w przykładowych stylizacjach. Niektóre fashiony są oryginalne, inne pochodzą od klonów, a jeszcze inne są szyte przez moje koleżanki. Oczywiście ubranka, które widzicie w woreczkach to jedynie jedna dziesiąta garderoby, którą posiadam w zbiorze.
Barbie Starter, czyli lalka do zabawy. Doll room - Mars collector Barbie 2017

Biała witryna należy zdecydowanie do Barbie z Ery Spuperstar (z małym przerywnikiem na kucyki). Podobnie jak w przypadku pudełkowych lalek tu również widać jedynie ułamek wszystkich modeli, które faktycznie są tam obecne, ale taki już urok sporej ilości inwentarza. W sumie ich nie liczyłem, ale wydaje mi się, że jest tam około 100 sztuk. Może kiedyś się zmobilizuję i stworzę notkę lub zakładkę o nich.
Doll room - Mars collector Barbie 2017

Podsumowujący, ruchomy obrazek na moim kanale youtube.


Tak jak pisałem wyżej, pokój otrzymał małą metamorfozę w postaci jasnej podłogi i kilku innych dodatków. Ten zabieg sprawił, że w dollroom-ie stało się jeszcze bardziej sielsko i anielsko. :)
Edycja 

Nowa sypialnia:
Nowa sypialnia, jak pisałem we wstępie notki jest pozbawiona lalek i bardzo służy wypoczynkowi. Pełna ecru i bieli sprawia, że śpi się bardzo przyjemnie, a poranki są lekkie i relaksujące. Białe meble idealnie pasują do naszego wymarzonego stylu wnętrz. Dzięki zamianie pokoi zachciało nam się wymienić nie tylko meble, ale także podłogę, więc w sumie sypialnia przeszła w finale większą metamorfozę niż pokój lalkowy, ale wszystko przed nami. Dokładnie taką samą podłogę planujemy mieć w doll room-ie i salonie.

Ze specjalną dedykacją dla "największej fanki" Dulki widok na nową sypialnię zaprezentowany przez moją ulubienicę Janet. :*
Bedroom Mars collector Barbie 

Słowo na koniec:
Życzę wszystkim kolekcjonerom tego samego, czego stale życzę sobie, czyli niesłabnącej samorealizacji i satysfakcji z własnej kolekcji. Spełnienia wszystkich lalkowych marzeń i ciągłego rozwoju zbioru. :*

W tym tygodniu przybyło do mnie sporo nowych lalek, ale zanim je skataloguje minie sporo czasu, bo w kolejce czeka asortyment z wielkiej paki, którą prezentowałem w poprzednim wpisie.

Ściskam i pozdrawiam wszystkich sympatyków mojego bloga. ♥ ♥ ♥
Mars collector Barbie 

Szukaj na tym blogu

Na skróty - etykiety